Ekwidystanta Ekwidystanta
4043
BLOG

O urynoterapii, Pani Premier, Panu Marszałku i o ruskich...

Ekwidystanta Ekwidystanta Polityka Obserwuj notkę 292

Było to dawno, dawno temu... Tak dawno, że złote rybki były dopiero srebrne, Pani Premier zajęta była politycznym raczkowaniem w ZSL, a Kiszczak i Jaruzelski nie zostali jeszcze zaliczeni w poczet bogów. Ba! nawet wręcz przeciwnie - babcie straszyły nimi swoje wnuczęta. Mój mąż, którego wtedy nie znałam, pracował w jednym z największych przedsiębiorstw w Świnoujściu. Zakład brał czynny udział w sierpniowych strajkach, a wraz z wprowadzeniem stanu wojennego, został zmilitaryzowany.

Po 13 grudnia ludzie przychodzili do pracy zniechęceni, wlokąc za sobą skrzydła. Poczucie beznadziei potęgowała świadomość, że Jaruzelski ma WRONę i nie zawaha się jej użyć. Wtedy mój mąż postanowił zaaplikować kolegom z pracy... urynoterapię. Specjalnym klejem przykleił "przodem" fotkę Jaruzelskiego do pleksy, zabezpieczył zdjęcie od spodu i po przyjściu "na zakład", przymocował je w jednym z pisuarów. Ponieważ uważany był za wichrzyciela i za element antysocjalistyczny, na wszelki wypadek wybrał toaletę należącą do innego wydziału.  

Wiadomość, że w kiblu na takim to a takim wydziale, można obsikać "Jaruzela", lotem błyskawicy obiegła całe przedsiębiorstwo. Do pisuaru ustawiała się kita chętnych, zbiegli się też pracownicy zatrudnieni na innych wydziałach. Z ludzi jakby razem z uryną, zeszło też napięcie. Fotka z Jaruzelskim leżała w pisuarze przez całą zmianę (w sensie czasu pracy), dopiero potem ktoś ją stamtąd wyłowił. Jedni drugim opowiadali o tym wydarzeniu, a "umoczony" spawacz-generał nagle przestał być groźny. Jest to jedyny znany mi i uwieńczony sukcesem przypadek urynoterapii.

A teraz robimy długi skok (nie mylić z Długim Marszem!) i wracamy do roku 2014. Nie mogę się nadziwić Pani Premier, proszę Szanownych Zebranycch. Skoro bowiem swoje pierwsze polityczne kroki stawiała w partii o nazwie ZSL, to raczej nie powinna bać się kaczek, nieprawdaż? A Pani Premier straszy PT Społeczeństwo, że na Polskę chce napaść i podpalić Ją chce, kaczor. Może niech ktoś zaprzyjaźniony z Panią Premier podpowie jej, żeby przy okazji następnej operacji plastycznej, zrobiła sobie liposukcję mózgu.

Natomiast jeśli chodzi o Radka Sikorskiego, to naprawdę - berety z głów, Mohery!!! Słyszałam rzeczniczkę prasową Pana Marszałka i już wszystko wiem, proszę bardzo. I ja chciałam powiedzieć, że nasz Marszałek wszystkie rozliczenia... bardzo dobrze prowadzi. Jak tylko coś yyyyy... że też yyyy... na przykład jest komu winien, to zaraz odda... W ogóle to nigdy nic nie jest winien, bo jest w tych sprawach dbający.

PS

Ulepiłam chyba ze 130 ruskich pierogów!!! U sąsiadki z szóstego piętra. No dobra, nie 130, tylko 28, ale i tak jestem z siebie bardzo dumna, bo podczas gotowania żaden nie wybuchł. Pozwólcie jednak, że teraz zajmę się już sobą, albowiem od tego lepienia palce mi zsiniały zupełnie, jak w ostatnim stadium gangreny i niewykluczone, że właśnie dostałam Parkinsona na tę okoliczność.

A Wam życzę zdrowia, wszystkiego najlepszego i radości doczesnej na wieki wieków [ENTER!]

Wolę robić to, co lubię, niż lubić to, co robię.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka