Ekwidystanta Ekwidystanta
4075
BLOG

O dwóch takich co...

Ekwidystanta Ekwidystanta Polityka Obserwuj notkę 237

"Non omnis moriar" - napisał Horacy i miał na myśli Radosława Sikorskiego (nie piszę "Radka" z powodu, że nie mam zamiaru spoufalać się z kimś takim). Kiedyś - jak każdy normalny śmiertelnik - Sikorski zejdzie z tego świata, zostanie po nim jednak ten osobowościowy wrzód, który w sobie nosi, czyli jego rozdęte do granic możliwości ego. Ono jest w stanie przetrwać nawet rozpad galaktyki. O Sikorskim będą pisać nie tylko historycy. Jego odkopane ego będą badać i głowić się nad nim całe pokolenia archeologów. Zapewniam, a nawet gwarantuję!

Jeśli po siedmiu latach szefowania polskiej dyplomacji, facet pozwala sobie na pierdnięcie, po którym smród roznosi się na cały cywilizowany świat i Rosję, to co można o takim kolesiu powiedzieć? "Dla Radosława Sikorskiego ta sytuacja jest pewnego rodzaju ostrzeżeniem, jednak myślę, że nie powinna przekreślać go jako polityka. Jest zdolny" - przekonywał na antenie Radia TOK FM Donald Tusk, kolejny zdolniacha. Powiedział też, ale już nie w TOK FM: "Lepiej byłoby z całą pewnością, gdyby w kwestiach dyplomatycznych mniej mówiono, a więcej wiedziano", mając na myśli (to żart taki ;-)), raczej byłego prezydenta Gruzji, niż swego kumpla.

Czy można się dziwić, że po czymś takim normalnym ludziom krew zamienia się w kwas, jak u Obcego? Nie wiem, ile znieść mogą salonowe Lemingi, ale po tym, co widzę postuluję, żeby każdemu z nich przyznać certyfikat „Frajer Przygotowany Na Wszystko". Nasze poczciwe Lemingi nie mają wątpliwości i rozterek nawet wtedy, gdy sama Platforma przeżywa rozterki nie lada. I te ich tłumaczenia!!! Zawsze takie same: SIEGOŃCIEBOSIENIEZNACIE.

A na koniec opowiem, o dwóch takich, co pracują u nasz na zakładzie, siedzą w jednym pokoju i ciągle robią sobie psikusy. Kiedy pewnego razu jeden zostawił na biurku, opartą o kalendarz kartkę formatu A4 z napisem: "Gdyby ktoś o mnie pytał, to sikam w ubikacji", drugi korzystając z jego nieobecności, dopisał: "Tylko butów sobie nie oszczaj".

Życzę Wszystkim wiatru w żaglach i świata u stóp. 

Alleluya evribadi!!! 

(z ostatniej chwili)

Rano, czyli około południa licząc czas w mojej galaktyce, widziałam w telewizorze fragment programu "Piaskiem po oczach", a w nim Kazimierza Marcinkiewicza. 

O Matko Buzka...!!!...

Wolę robić to, co lubię, niż lubić to, co robię.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka